Dołączył: 21 Maj 2010
Posty: 44 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Wysłany: Sob 20:26, 22 Maj 2010 Temat postu: "Fun In Space" |
|
|
Wszelakie opinie, przemyślenia, sugestie, "+" i "-" tego krążka
Co sądzę na temat tego krążka:
Fun In Space to pierwsza solowa płyta perkusisty Queen Rogera Taylora, która ujrzała światło dzienne w 1982 roku. Jesli miałabym porównać wszystkie dotychczasowe solowe płyty Rogera, to ta jest zdecydowanie najgorsza.
Charaktarestycznym elementem tej płyty jest okładka, a zwłaszcza ten stworek rodem z kosmosu. Większość fanów Królowej kojarzy Taylora po charakterystycznym głosie. Na tym krążku jest on dość uwidoczniony. Zdarzają się wyjątki, jak "Laugh Or Cry" w którym wokal Rogera można porównac do tego z "Foreign Sand" nagranego 13 lat później.
Płytka według mnie jest...przeciętna. Podobnie było z płytami Queen z tego okresu...najwidoczniej przeżywali chwilowy brak natchnienia. Nie ma na niej mocnego punktu, wszystkie sa nagrane na podobnym poziomie. Praktycznie każdemu z 10 kawałków można w 10 stopniowej skali postawić ocenę +/- 5. Słuchając tego krążka można się chwilami zanudzić.
Tym, którzy pragną poznać solowe kawałki członków Queen zwłaszcza Rogera radziłabym "Zabawę w Przestrzeni" kupić na samym końcu. Następne płyty wypadły zdecydowanie lepiej a ta może Was po prostu zniechęcić
Moja ocena: 5/10
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez innuendo0 dnia Wto 16:02, 24 Sie 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|